Dużo ostatnio pojawiło się informacji dotyczących nowego Xboxa, tak pozytywnych, jak i negatywnych. Być może w Redmond ktoś doszedł do wniosku, że po małej aferze związanej z faktem ciągłego podłączenia urządzenia do sieci, w związku z którą pracę stracił dyrektor kreatywny Microsoft Stiudios – Adam Orth – trzeba nieco podkręcić pozytywną atmosferę wokół konsoli. Jak możemy ocenić te wysiłki?
Kryzys nie omija nikogo – prawda znana głównie studentom kierunków, na których uczą się oni o marketingu i wizerunku publicznym. Szkoda tylko, że większość z nich później zapomina o tej prostej zasadzie i kiedy załamanie faktycznie nadchodzi, mało kto jest na nie przygotowany. Wczoraj w gorącej sytuacji mieli okazję sprawdzić się pracownicy Ubisoftu – co się właściwie stało?
Zarabianie na zgromadzonych danych milionów użytkowników największych serwisów w sieci jest rzeczą powszechną. Robi to Facebook, Google czy też Amazon, a do tego grona lada moment powinien dołączyć również eBay. Największy serwis aukcyjny w Stanach Zjednoczonych chce udostępnić swoim partnerom informacje pozwalające dokładnie stargetować ogłoszenie reklamowe. Oczywiście nic za darmo.
Wciąż do końca nie wiadomo, kiedy Microsoft uchyli rąbka tajemnicy i powie coś konkretnego na temat nowego Xbox’a. Do tej pory większość przecieków okazywała się być całkowitymi nieporozumieniami, a branża jeszcze długo będzie pamiętać dowcip, jaki zrobił największym serwisom w sieci pewien internauta podając rzekomą specyfikację sprzętową konsoli, która radośnie została przedrukowana przez największych.
Kojarzycie Apple Store? Oczywiście, przecież każdy wie, że jeszcze do niedawna by nabyć produkt z logiem nadgryzionego jabłuszka trzeba było się wybrać do odpowiedniego punktu sprzedaży. Obsługa klienta to wciąż szalenie mocna strona koncernu z Cupertino, niemniej jednak konkurencja nie śpi – Samsung, dzięki współpracy z siecią sklepów Best Buy otrzyma podobną możliwość.
Z perspektywy czasu trudno uznać, że iPhone 5 okazał się być dla Apple sukcesem, niemniej pierwsze negatywne reakcje zostały później nieco przytłumione przez głosy twierdzące, że w gruncie rzeczy wcale nie jest źle. Ostatecznie jednak ‘piątka’ okazała się być po prostu dłuższą wersją swojego poprzednika, którą dodatkowo zarysować było o wiele łatwiej. Teraz już nie będzie tak łatwo – w sytuacji, w której świat będzie miał szansę bawić się Samsungiem Galaxy S4, HTC One czy Xperią Z Apple potrzebna jest rewolucja.