W Stanach Zjednoczonych geolokacja jest jedną z najważniejszych opcji, jakie oferują tamtejszym użytkownikom serwisy społecznościowe.
W Polsce próba bezpośredniego przeniesienia portalu Foursquare skończyła się porażką.
Być może jednak ci, którzy lubią się regularnie meldować w nowych miejscach za pomocą smartfona czy tabletu będą zadowoleni z nowej aplikacji, na razie tylko pod system iOS – Now.
Popularność tej formy informowania znajomych o naszych aktywnościach sprawia, że telefon użytkownika jest często atakowany szeregiem całkowicie bezużytecznych powiadomień – kogo bowiem obchodzi fakt, że w okolicznej restauracji pojawiła się właśnie siostra naszego kolegi ze szkoły podstawowej? Now prezentuje zupełnie inne podejście do tematu: użytkownik jest informowany tylko wtedy, kiedy jego znajomi robią w okolicy coś naprawdę fajnego.
Na podstawie popularności fotografowanych miejsc Now decyduje, co aktualnie jest na topie i informuje nas, że znajomy jest aktualnie w miejscu, które może nas zainteresować. Ben Broca, twórca aplikacji twierdzi, że aby sprawdzić, jakie miejsce jest najpopularniejsze w naszej okolicy należy się dowiedzieć, jak często jest fotografowane. Dodatkowo Now wzbogaca powiadomienie o cały kontekst, który ma znaczenie w przypadku fotografii, skanując wszystkie zdjęcia na podstawie tagów, którymi zostały oznaczone. Potencjał Instagrama w tej materii jest olbrzymi, jako że w zeszłym miesiącu serwis po raz pierwszy w historii przekroczył barierę 100 milionów użytkowników, a większość z nich z radością opisuje swoje fotografie tagiem dotyczącym lokalizacji.
Jakkolwiek jednak dotychczas ta informacja nie oznaczała jednocześnie zameldowania się w konkretnym miejscu, Broca twierdzi, że taka funkcjonalność będzie bardzo przydatna, i powołuje się na zgromadzone dane. Instagram wciąż nie informuje swoich użytkowników, co ciekawego dzieje się w ich okolicy, czy też nie pozwala na wyszukanie zdjęć zrobionych np. na stadionie znajdującym się w naszej okolicy. Kluczem jest selekcja treści na podstawie miejsca, które bierzemy pod uwagę. Uważam, że korelacja między ilością zdjęć wykonanych w danym miejscu a jego popularnością jest oczywista. Algorytm musi być jednak na tyle inteligentny, by reagować na zmiany – w niektórych miejscach jest wykonywanych przykładowo 5000 zdjęć dziennie, nam jednak zależy, by system wysyłał powiadomienie dopiero wtedy, gdy ta liczba wzrośnie; oznaczać to będzie najprawdopodobniej, że w okolicy dzieje się coś ciekawego – tłumaczy Broca.
Now nie jest nowością w ścisłym tego słowa znaczeniu – debiutowało już w maju jako aplikacja, której zadaniem było wyselekcjonowanie najpopularniejszych miejsc odwiedzanych przez użytkowników Instagrama. Teraz naturalnym rozwinięciem jej funkcji ma być selekcja treści na podstawie atrakcyjności miejsca w konkretnym momencie. Po odpaleniu, aplikacja prezentuje nam miejsca, które w chwili obecnej są najpopularniejsze oraz informuje nas, jeśli którykolwiek z naszych znajomych na Intagramie zrobi zdjęcie na tej samej imprezie, na której jesteśmy obecni.
Istotne w skali lokalnej powiadomienia miały być główną cechą wspomnianego już Foursquare’a, ale serwis zaczął nieco się oddalać od swojego pierwotnego założenia.
Now próbuje zapełnić powstałą w ten sposób niszę, jednak w porównaniu z konkurencją ma jedną zasadniczą przewagę – nie musi budować sieci społecznościowej od podstaw, a jedynie wykorzysta tę istniejącą. Aplikacja w analogiczny sposób będzie mogła wykorzystać aktywność użytkowników innych serwisów, jak chociażby Facebook czy Twitter, jednak Broca jest zdania, że Instagram zapewnia mniejsze ryzyko pomyłki. Skoro wiele niezależnych od siebie osób fotografuje w tym samym momencie to samo miejsce, coś musi być na rzeczy – kończy Broca. Z zaciekawieniem będziemy obserwować rozwój aplikacji, ponieważ być może dzięki tym posunięciom, które mają sporą szansę na sukces, geolokacja stanie się trendem zauważalnym również w Polsce.