Od jakiegoś czasu obserwujemy powolne przechwytywanie rynku RTV przez telewizory wyposażone w technologię 4K (Ultra HD). Jak to ma się w przypadku nowinek, nie zawsze warto od razu, wzorem innych, biec do sklepu, by nabyć najnowsze osiągnięcie techniki. W tym wypadku bowiem, różnica, jaką odnotujemy, może nie być warta włożonych w nią środków. Z tego artykułu dowiecie się, kiedy warto, a kiedy nie warto sięgnąć po technologię 4K.
W przypadku każdej nowinki technicznej warto chwilę odczekać i poznać jej wszelkie zalety, jak i pełne jej zastosowanie, a potem zastanowić się, czy możliwości danego sprzętu w pełni odpowiadają naszym potrzebom. Jedno jest pewne: kupowanie tylko z racji nowości i panującej mody nie jest nigdy dobrym pomysłem. Kiedy więc warto zdecydować się na technologię 4K?
Pomijając sytuację, gdy nasz odbiornik ma już swoje lata – a w przypadku sprzętów RTV żywotność niektórych podzespołów czasem nie przekracza 4-5 lat – i tak kupno nowego sprzętu będzie nieuniknione. Czasem jednak warto kupić droższy telewizor Full HD, aniżeli tani telewizor 4K – z tej racji, że ten pierwszy zapewne będzie posiadać lepszej jakości matrycę. Paradoksalnie, nawet mimo większej rozdzielczości ekranu, obraz prezentowany na takim ekranie może wydawać się gorszej jakości.
Druga sprawa, to wielkość ekranu. Zasada jest prosta: im większy ekran, tym różnice w rozdzielczości będą wyraźniejsze. Więc jeśli planujemy kupić telewizor powyżej 50 cali, warto inwestować w technologię 4K. Odwrotnie zaś, na ekranach 40 calowych i mniejszych, różnicy nie zobaczymy. Tutaj więc lepiej zainteresować się ekranem o lepszej matrycy, odwzorowaniu barw i dynamicznym kontraście.
Po trzecie, pomyślmy jeszcze chwilę nad wykorzystaniem naszego sprzętu. Technologia 4K, co prawda, nie jest nowością na polskim rynku, ale wciąż nie uświadczymy wielu filmów w tej technologii. Ba, dopiero pojawiają się pierwsze odtwarzacze Blu-Ray odtwarzające dane filmy. Wciąż też musimy się liczyć z faktem, że ceny filmów 4K wcale nie należą do najniższych.