Premiera iPada pierwszej i drugiej generacji miała swoje miejscu już jakiś czas temu, co oczywiście nie obeszło się bez echa. Entuzjaści firmy Apple wykupili kilkadziesiąt tysięcy tych urządzeń w ciągu kilku dni. Strategia stosowana przez Steva Jobsa znowu zadziałała, pytanie pozostaje jedno. Dlaczego? Czy tablet jest naprawdę aż tak bardzo użyteczny i rewolucyjny, czy to raczej zabawka, coś, czym można się pochwalić w tramwaju, w gronie znajomych, na uczelni?
Najtańsza wersja Ipada kosztuje obecnie nieco ponad 2 tysiące złotych, najdroższa, to wydatek rzędu 3,5 tysiąca. Urządzenie dość drogie, co potencjalnych nabywców odstrasza. Co takiego można mieć, decydując się na nie? I czy to naprawdę coś nowego?
Dzięki w wbudowanym aplikacjom Ipad ma szereg możliwości, które znaliśmy już wcześniej. Jedną z nich jest usługa FaceTime, która pozwala na prowadzenie rozmów w czasie rzeczywistym (coś na kształt Skype), jeśli tylko jesteśmy podłączeni do internetu.
Wysyłanie i sprawdzanie poczty elektronicznej jeszcze nigdy nie sprawiało tyle przyjemności – przynajmniej tak twierdzą producenci urządzenia. Pisanie jest możliwe dzięki klawiaturze dotykowej, choć początkowo ta czynność może sprawiać problemy – jesteśmy przecież przyzwyczajeniu do twardych przycisków standardowej klawiatury.
Dzięki wbudowanej przeglądarce Safari, korzystanie z internetu jest wygodne i nie powinno sprawiać żadnych problemów. Produkty od Apple cechuje prostota, więc i pewnie surfowanie po sieci takie jest.
Aplikacja iBooks to nic innego, jak brama umożliwiająca przejście do świata książek, które można w dowolny sposób obracać, powiększać tekst, docierać do coraz to nowszych pozycji – według producentów czytanie z Ipadem nigdy nie było przyjemniejsze.
Jednak to wszystko już było. Czy można więc mówić o rewolucji? Przecież do tej pory sprawdzaliśmy pocztę elektroniczną za pośrednictwem telefonów komórkowych lub komputera, książki czytaliśmy tradycyjnie, porozumiewanie się ze znajomymi nie sprawiało problemu, a i surfowanie po internecie było możliwe. Czy jest więc Ipad. Akcesoria dla niego stworzone pozwalają na korzystanie z niego, jak z tradycyjnego netbooka – dostępne są klawiatury, podstawki, etui, które do złudzenia przypominają te, które znaliśmy już wcześniej.
Odpowiedź na wcześniej postawione pytanie jest prosta. Dopóki cena tego urządzenia nie zmniejszy się, nadal będzie ono postrzegano jako gadżet, dodatek do tego, na czym przyszło nam pracować na co dzień.