Bezpieczeństwo danych to temat bardzo istotny, nie dość jednak szanowany przez wszystkich. W branży komputerowej w zasadzie nie ma tygodnia, by największe internetowe dzienniki nie informowały czytelników, że kolejny duży podmiot stał się celem ataku. Tylko w tym roku działa cyberprzestępców były wymierzone redakcje The New York Times i The Wall Street Journal, serwery Facebooka, Twittera czy też Apple.
Czy zatem oznacza to, że dla przeciętnego internauty w zasadzie nie ma nadziei? Czy jako właściciele biznesów musimy drżeć każdego dnia, że tajne informacje dotyczące działalności firmy mogą ujrzeć światło dzienne? Na szczęście sieć wciąż nie jest polem bitwy, zatem katastroficzna wizja, w której jednorazowe połączenie z internetem wiąże się z oddaniem prywatnych informacji w ręce hakerów nadal wydaje się być bardzo odległa. Niemniej musimy mieć na uwadze, że odpowiednie zabezpieczenia to rzecz szalenie istotna.
Niebezpieczeństwa nie trzeba zresztą szukać po drugiej stronie globu, bowiem może się okazać, że na sprawne działanie przedsiębiorstwa dybią osoby po prostu… nieodpowiedzialne. Udzielenie dostępu do ważnych informacji pracownikom, do których nie mamy stuprocentowego zaufania może się na nas zemścić szybciej, niż nam się wydaje. Zresztą wtedy zostaniemy skompromitowani także w oczach naszych kontrahentów, którzy od teraz będą bali się nam powierzać również ich istotne dane z obawy przed ich upublicznieniem. Taka opinia wiąże się w zasadzie z koniecznością walki o klienta od zera, pod nowym szyldem i marką.
Jak się przed tym bronić? Szereg programów antywirusowych (musimy mieć jednak na uwadze, by się nawzajem nie gryzły) i przeciwdziałających szkodliwym aplikacjom, oraz odpowiednie zapory firewall to kanon, który jest kamieniem węgielnym skutecznych zabezpieczeń. Do tego dochodzi jeszcze szczegółowa ochrona odpowiednich plików przechowywanych na serwerze dokumentów, który jest obecny w niemal każdej firmie, która wymaga wymiany informacji. Magazynowane tam dokumenty powinny być zabezpieczone odpowiednimi szyframi, w czym z pewnością pomocny będzie chociażby Windows Rights Managment Services, pozwalający zakodować odpowiedni plik. Co najważniejsze jednak, nie będzie on zabezpieczony jedynie na komputerze, z poziomu którego dokument został zaszyfrowany, ale także w sytuacji, w której znajdzie się on poza obrębem firmy – zatem wysłanie pliku przez sprytnego pracownika mailem, skopiowanie go na dysk przenośny czy płytę CD nic nie da. Niemniej jednak dostęp może być czasowo udzielony, np. w sytuacji, w której chcemy przedstawić efekt swoich działań klientowi.
Bezpieczeństwo danych to podstawa nie tylko dla przedsiębiorstw, ale także dla pojedynczych użytkowników – różnią się tylko sposoby zabezpieczeń, które wykorzystują dane podmioty.
foto: Eric Constantineau – www.ericconstantineau.com / Foter.com / CC BY-NC; highwaycharlie / Foter.com / CC BY-ND